wtorek, 25 listopada 2014

Rozdział 4

-----------

Błagam, przeczytajcie notkę pod spodem ! To dość ważne, chyba...Ale zajrzyjcie ;)

-----------

Hope's POV

Po dotarciu do domu, Luke został u mnie na kilka minut. To znaczy, tak się zadeklarował:
-Wiesz, może wejdę do Twojego pałacu, księżniczko. Na chwilę. Moja druga księżniczka czeka na mnie w moim domu.-tsa, tak to wyglądało. A potem dodał-To brzmi, jakbym co najmniej miał dziewczynę, a to jedna z ostatnich rzeczy, jaką chcę.
Westchnęłam.
-To co jest tą pierwszą, książę?-zaśmiałam się, ale Hemmings nic sobie z tego nie zrobił. Serio ? Moje dowcipy muszą być aż na tak niskim poziomie ? Nikt się z nich nie śmieje, a przyznajcie sami, że to było naprawdę dobre. 
-Oczywiście, chcę, żeby Zayn, albo Harry byli gejami. To pierwsze, czego chcę. Drugie to to, żeby mnie kochali, a potem to już sama się domyśl. Swoją drogą, Niall to niezły chłopak. Mówię, ci to ja, chłopak.-powiedział dumnie Luke
-Chłopak-Gej, dla którego każdy chłopak z fajną fryzurą...-zaczęłam, ale nie dane mi było skończyć
-I ubraniem, stylem, czy jak tam chcesz...-podpowiedział
-Właśnie tak...Jest ładny. Więc, nie mów, że Niall jest ładny.
-No nie mów, że nie.
-O Mój Boże, nie wieżę, że obgaduję chłopaków z chłopakiem. Od tego jest Sara, do cholery.-zaśmiałam się, podając zielonookiemu colę z puszki. Wiem, że to jego ulubiona Cola. I napój.
-Hej, Luke, lepiej powiedz mi, jak tam ten nauczyciel z historii kraju. Aż tak gorący?-usiedliśmy na kanapie i sączyliśmy colę. W tle, puściłam cichą muzykę ze złotego Iphone'a Luke'a. Ma super piosenki. To znaczy, samym chłopców, kilka Katy Perry, ale jest dobrze. Właśnie leciało po cichu Teenage Dream Katy Perry, kiedy pan Hemmings zaczął swoje opowiadanie.
-Jest bardzo dobry. Pod każdym względem. Ma tylko 23 lata, super, co nie ? Ciekawe, kto by górował ? Wydaje mi się, że on, bo jest starszy, ale ja mam więcej energii. Po za tym, to ja zacząłbym go całować, bo to ja bym mu zaproponował seks. Ale tak  w ogóle, to muszę Ci go pokazać.-zamarzył się
-Człowieku, pytając się jak tam ten nauczyciel z historii kraju chodziło mi bardziej o nauczanie, zachowanie i wygląd. Nie o wasz seks.-roześmiałam się, a Luke razem ze mną. 
W sumie było bardzo dobrze, dopóki nie zadzwonił mój telefon. Wyciągnęłam telefon (Iphone, ale białego. Luke wygrał mi go, Sarze też, i oczywiście sobie, na jakieś loterii. Sara ma czarnego. Nieistotne) z kieszeni spodni i nie patrząc na to, kto dzwoni odebrałam połączenie.
-Słucham ?-po tych słowach, Luke przystawił ucho i podsłuchiwał rozmowę. Jak zwykle. Dlatego, żeby było mu wygodnie dałam na głośno mówiący i po chwili, w pokoju rozniósł się głos. Mojej mamy. Pewnie myślicie, czy nie bałam się o to, co powie moja mama ? Bo przecież chłopak może to usłyszeć, cholera wiadomo, że by usłyszał. Mam włączony głośno mówiący. Ale Luke i tak zapomni.
-Cześć, kochanie. Mamy sprawę. Nie wrócimy na noc, na dwie noce. Jesteśmy u mojej mamy.
-Niestety.-usłyszałam głos taty i razem z Lukiem zachichotaliśmy. Luke lubi mojego ojca, ale to chyba wiadome. Jest gejem i kiedy go tu pierwszy raz przyprowadziłam, naprawdę powiedział, że mam ładnego tatę.
-I dlatego, chcemy, żebyś popilnowała domu. W lodówce masz pizzę- i właśnie w tedy, chłopak przestaje słuchać i biegnie potykając się o własne nogi. - I pozdrów Luke'a, i niech ściągnie swoje buty. Strasznie piszczą na tej podłodze!Kocham cię...A tato przesyła Ci buziaka. I Lukowi też. Pa.
I się rozłączyła. Super. W sumie to nawet fajnie, mogę zrobić imprezę, czytaj Zaprosimy jeszcze Sarę, będziemy jeść pizzę i oglądać filmy. Filmy czytaj po raz szósty 3 Metry nad niebem itp.
-Luke, idioto, zostaw to pizzę, jedyne, co możesz z nią zrobić to ją zagrzać. Ja dzwonię do Sary.- krzyknęłam
-Spokojnie, jeszcze nic nie zrobiłem. Yhmm...Bardzo dobra, twój tato ją robił ?
-Nie, ona jest kupna.
-Twój tato pracuje w pizzerii ?!-przyszedł do pokoju, cały w skowronkach-Na ile wstawić pizzę ? Och, już wiem.-i wyszedł.
Postanowiłam, że odpuszczę sobie walkę z blondynką...
Chwilę później, usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę. To pewnie Rose, o yey.-zaśmiał się
Usłyszałam zgrzyt zamka i głośne głosy.
-Jest Hope ? To ważne, to znaczy, chyba, nie wiem. Tak. Nie. Jest do cholery ?!

---------
Cześć, kochani. Jak myślicie, z kim gada Luke ? Wydaje mi się, że ton rozdział mi nie wyszedł, nie wiem...

Błagam, komentujcie te posty. To dla mnie mega ważne. Dlatego, każdy, kto czyta ten post, lub notatkę, ma skomentować to. W komentarzu może być cokolwiek. Chcę zobaczyć, kto to czyta.

---------

5 komentarzy: